Drugi dzień katorgi :D
Co prawda trochę sie dzieciarnia uspokoiła pod koniec dnia,a to tylko przez to że mi obiecały w zamian za
PLACKI ZIEMNIACZANE choć placków robić nie umiałam ...
to miałam ich tak serdecznie dość ,że jakoś mi się to udało :>
(wszystkie dzieci żyją ,nie otrułam)
Po obiedzie poszłam z nimi na podwórko i właśnie wtedy się zaczęło..
"Pograj z nami w piłkę"
Nie dość ,że ślisko,mokro i na trawniku pełno mokrych liści ,pokopałam z nimi trochę tą piłke.
Szataniska przewróciły mnie podstępem i zaczęły rzucać na mnie mokre liście ;/
Wynikiem tego był napad śmiechu ♥
Małe dzieci są bardzo sprytne;D
OdpowiedzUsuńpowodzenia w rozdaniu ;]!
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie :)
Ciekawy blog ! ;>
OdpowiedzUsuń(Zapraszam do obserwowania mojego bloga.
Już niedługo startuję z czymś zupełnie nowym niż dotychczas)
Pozdrawiam !
haha wesoło z nimi miałaś :D powodzenia w konkursie :*
OdpowiedzUsuńwesoło było :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia :**
świetne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
Szaleństwa ze znajomymi na jesiennych liściach lubię to! :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńU mnie konkurs . Zapraszam ;* Link : http://karina-laurel.blogspot.com/2011/11/rozdanie.html
OdpowiedzUsuńno to miałaś przygodę. hehhe. :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że dałaś radę ;)
powodzenia.;D
OdpowiedzUsuńtrzymaj się tam z tymi "szatankami" :P
OdpowiedzUsuńcześć. :) fajny blog. obserwuję. :P
OdpowiedzUsuńpowodzenia w rozdaniu ;)
OdpowiedzUsuńtaa, małe dzieci to zło :D